4 lut 2013

[GTOP] "Happiness"

TYTUŁ: Happiness 
GATUNEK: Fluff
BOHATEROWIE: G Dragon i TOP 
OSTRZEŻENIA: Nawiązanie do sceny erotycznej, trochę jej opisanie, ale tak nie do końca. 
NOTKA AUTORA: Nie umiem wymyślać tytułów, nanana ._. Jak będą jakieś błędy, przepraszam niezmiernie. 

Enjoy~

Jiyong był przyjacielski. 
Za każdym razem, gdy któryś z członków zespołu miał zły humor, potrafił pocieszyć i zaradzić na problemy. Siadał i wysłuchiwał, lub po prostu płakał razem z tą osobą. Bardzo szybko zdobywał przyjaciół, których trzymał zawsze blisko. Był człowiekiem, który potrzebował bliskości innych ludzi. 
Jiyong był artystą. 
Uwielbiał uczucie, gdy długopis stykał się z papierem, a do zeszytu przelewały się całe frazy. Zamykał wtedy oczy, pozwalając, by dłoń sama wędrowała po kartce , prowadzona tylko i wyłącznie przez przeczucie i nieuporządkowane jeszcze słowa w jego głowie. Gdy rozchylał powieki, przed sobą miał gotowy tekst piosenki. 
Jiyong był perfekcjonistą. 
Nie każdy tekst który pisał, publikował. Wszystko musiało być idealnie, co do jednego słowa. Gdy jakiś wyraz mu nie pasował, wyrzucał całą piosenkę. Wierzył, że tekst napisany „na raz” jest najlepszy. Tak tez było w jego przypadku. Wszystkie tak napisane utwory, były publiczne. Prawie wszystkie.
Jiyong był wstydliwy. 

Gdy zobaczył, że Seunghyun trzyma jego notatnik, zamarło mu serce. Wiedział, co czyta starszy. Piosenka, która miała nigdy nie ujrzeć światła dziennego, była w rękach osoby, do której się odnosiła. TOP spojrzał na Ji, którego policzki były teraz oblane głęboką purpurą. Ten tekst zawierał tyle odniesień do sytuacji z ich prawdziwego życia, że był pewny, iż Tabi zorientuje się, że miłość tam opisana, jest miłością którą on sam darzył chłopaka o niebieskich włosach. 
Jiyong był zachłanny. 
Gdy usta i jego i Seunghyuna złączyły się, od razu wbił się w nie gwałtownie. Potrzebował tego, a czekał na to już zbyt długo. Ściągał ubrania ze swojego hyunga pośpiesznie i niezdarnie. Obijali się o wszystkie możliwe meble, zanim w końcu wylądowali na łóżku. 
Jiyong był delikatny. 
Gdy TOP wchodził w niego jak najwolniej umiał, Ji nie mógł powstrzymać się od cichego płaczu. Od dziecka był bardzo podatny na wszelkie bodźce zewnętrzne. Jednak parę minut później, okazało się to nawet plusem. Czując, jak Seunghyun ociera członkiem o jego prostatę, nabijając się w niego coraz bardziej, przed oczami zrobiło mu się nieprawdopodobnie jasno. Rozkosz rozlewała się po całym jego ciele, sprawiając, że już nawet nie odczuwał bólu. Głośne jęki, splecione ciała… Doszli razem, opadając obok siebie na łóżko, zasypiając wtuleni jeden w drugiego. Przed odpłynięciem do krainy snów, usłyszał jeszcze słowa TOPa. „Kocham cię. Tak cholernie cię kocham.” 

Pierwszy raz od bardzo dawna, 
Jiyong był szczęśliwy. 

3 komentarze:

  1. To jest takie urocze, aww ;3;

    OdpowiedzUsuń
  2. tak trochę po czasie, ale muszę, po prostu muszę to skomentować.
    To było kochane i urocze, zwłaszcza, że od obejrzenia G-Dragona w Weekly Idolu znów mam wielką fazę na BIGBANG.
    No cóż, jeżeli Jiyong był szczęśliwy, to Levi też jest szczęśliwa ♥ Poproszę dużo więcej takich ficzków, jeżeli można <3

    OdpowiedzUsuń
  3. Och ♥ Pamiętam ten fanfick. Dodałaś go kiedyś na yaoilove.jun. Prawda? Jeden z moich najukochańszych. Pewnie dlatego, że G-Dragon ♥ Tak zauważyłam, że trudno teraz o jakiś GTOP ;< A tu taki diamencik. Podoba mi się ten sposób pisania. Najpierw przedstawiasz Jiyonga, a później dopasowujesz do tego sytuację :) Przecudowne ♥

    OdpowiedzUsuń