Pairing: OneSided!BaekTao; OneSided!Taohun; Friendship!SuTao
Rodzaj: Angst
Notka Autora: No więc. Długo zastanawiałam się przed dodaniem tutaj tego fanficzka, ale no dobrze, dodałam i jest. Podobno sprawia, że ludzie mogą się do niego odnieść, mam nadzieję, że trafiłam w sedno.
Enjoy, I think~
Cztery Etapy Złamanego Serca.
Etap pierwszy: Karuzela
uczuć.
Osoby wchodzący w ten etap, są świeżo po złamanym sercu. Ich
nastrój zmienia się radykalnie w bardzo krótkim okresie czasu. Nie umieją
określić swoich potrzeb ani swoich żądz. Nie potrafią skupić myśli a w ich
głowie panuje kompletny bałagan. Stan ten może trwać od trzech dni do dwóch
tygodni.
„Nie kocham cię i nie będę Cię kochać. Daj sobie spokój, to i tak nie
wypali.”
Czytasz wiadomość po
raz pierwszy, drugi, trzeci, dziesiąty. Sprawdzasz nadawcę. Upewniasz się, czy
przypadkiem ktoś nie zapisał jakiegoś innego numeru pod nazwą
„Baekhyunnie-hyung <3”. Gdy już jesteś pewny, rzucasz telefonem o podłogę.
Rozpada się, jednak nawet tego nie słyszysz poprzez głośny szum własnej krwi,
którą serce pompuje dwa razy szybciej. Oczy zalewają się łzami, masz problem z
oddychaniem. Czujesz ból w klatce piersiowej, o którym nawet nie wiedziałeś, że
jest fizycznie możliwy. Podkulasz nogi pod klatkę piersiową, nawet nie wiedząc,
kiedy wylądowałeś na podłodze. Leżysz tak przez dobrą godzinę w głowie
mając zupełną pustkę. Nie widzisz i nie
słyszysz nic, jakbyś nie odbierał żadnych bodźców wewnętrznych.
Gdy znajduje Cię twoja
matka, nawet nie pyta, o co chodzi. Wydaje się wiedzieć, w końcu relacjonowałeś
jej każde najmniejsze wydarzenie, wiedziała o twoich uczuciach. Nie pyta, jak
może pomóc, bo wie, że nie może. W końcu się podnosisz. Idziesz do swojego
pokoju. Zamykasz drzwi. Nastawiasz budzik na szóstą pięć. Tej nocy nie śpisz,
wpatrujesz się w taką samą ciemność jaka odgrywa się teraz w twojej głowie.
Następnego dnia twoje
zachowanie zmienia się radykalnie. Wyjmujesz rzadko używane przyrządy do
makijażu. Spędzasz godzinę przed lustrem, żeby kreska i Eye-liner wyglądały
doskonale na twoich oczach. Rzadko się malujesz, nie lubisz tego, ale wiesz, że
wyglądasz przy tym wspaniale.
Robisz zdjęcie,
wrzucasz je z podpisem do wesołej, rockowej piosenki. Jest to ukryta wiadomość
„Nie przejmuję się tym ani trochę.”Odpowiadasz na każdy komplement flirtem,
żartujesz, używasz dobrego humoru.
Chcesz się zmienić
całkowicie. Chcesz pokazać, że jesteś ponad to, chociaż już nawet sam nie wiesz
komu. Wieczorem podkradasz mamie papierosa z torebki. Nigdy nie paliłeś,
nienawidziłeś tego zapachu, tak samo jak Baekhyun. Robisz mu na złość, chociaż
wiesz, że i tak nigdy tego nie zobaczy.
Zapalasz po cichu i
próbujesz się zaciągnąć. Drapie Ci płuca i zaczynasz niekontrolowanie kaszleć.
Wyrzucasz w zasadzie niezaczętego papierosa w krzaki i szybko biegniesz umyć
zęby. Stwierdzasz, że bez tego okazu buntu sobie poradzisz. Zaczynasz szukać
mrocznych ubrań i mrocznej muzyki w Internecie. Tym razem zasypiasz i śnią Ci
się koszmary.
Parę dni później
następuje kolejny przełom. Płaczesz po raz kolejny, tym razem więcej, głośniej.
Nie rzucasz przedmiotami, ale przeglądasz wszystkie sms-y i wiadomości. Szukasz
czegoś, co mogło go od ciebie odstraszyć. Przeglądasz pełne słodkich słówek
zdania, jak i te wysyłane w środku nocy, przepełnione ostrymi wyrazami.
Żałujesz, że narzekałeś tak wiele razy, a tak Malo razy pytałeś go jak się
czuje.
Przypominasz sobie jak
kiedyś Ci wyznał, że był zakochany w Krisie. Zastanawiasz się, co ma Kris czego
nie masz ty. Utwierdzasz się w przekonaniu, że przecież wszystko, że nawet nie
możesz się z nim równać. Zerkasz w lustro i widzisz kogoś obrzydliwego. Widzisz
wszystkie niedoskonałości które pewnie tez dostrzegał Baekhyun. Widzisz za dużo
tłuszczyku na policzkach i zbyt grube nogi.
Tego dnia i przez parę
następnych, wyrzucasz obiad do kosza.
Upijasz się. Nie
chcesz tego, ale wysyłasz do niego pijana wiadomość. Używasz wielu słów, wielu
nieposkładanych myśli, jednak przekaz jest jeden.
„Przepraszam, że
pojawiłem się w twoim życiu.”
Powoli się rozpadasz.
Etap drugi: potrzeba
wygadania się.
Gdy mózg uspokoił się na tyle, że osoba może przemyśleć
wszystko raz jeszcze i myśleć poprawnie, najczęściej wtedy następuje potrzeba
zwierzenia się komuś ze swojego cierpienia. Warto mieć wtedy kogoś zaufanego
pod ręką.
„Dawno się nie
odzywałeś, coś się stało?”
Czat z wiadomością z
Sehuna wyskakuje zaraz obok tego, na którym czytałeś konwersacje twoje i
Baekhyuna. Rozpisujesz się, już nawet nie wiesz co piszesz. Pozwalasz, żeby
zdania z ciebie ulatywały i masz nadzieję, że maja one sens. Na szczęście mają,
bo Sehun odpisuje zaraz po przeczytaniu twojego wywodu. Mówi, że od zawsze
wiedział, że Baekhyun był dupkiem. Pyta, czy chcesz do niego wpaść.
Skóra Sehuna jest o
wiele jaśniejsza i delikatniejsza niż skóra Baekhyuna. Jego pocałunki trochę
wolniejsze i jakby namiętniejsze. Potrafisz myśleć tylko o tym, jak mogłeś się
wcześniej nie zorientować, że Baekhyun Cię nie kocha. O tym, że Sehun darzy Cię
uczuciem wiedziałeś już dawno i całowałeś go nawet parę razy. Nie wiesz, jak
mogłeś być taki głupi, żeby nie zauważyć różnicy pomiędzy tymi pocałunkami.
Sehun jest
prawiczkiem. Wiesz o tym, jednak on myśli, że nie wiesz. Pozwala Ci robić ze
sobą wszystko, szeptają przy tym wspaniałe komplementy i ciepłe słowa. Jego
jęki są ogłuszające i trochę niższe niż te Baekhyuna, które były czasami wręcz
piskliwe, lecz właśnie w tym piękne. Sehun wygląda lepiej niż Baekhyun, jednak
to Baekhyun jest idealny. Sehun doprowadza Cię szybciej i mocniej, jednak to
Baekhyun doprowadzał Cię jednocześnie do szaleństwa. Sehun jest mniej
doświadczony i młodszy od Ciebie, podczas gdy Baekhyun był doświadczony i
starszy, co pociągało Cię najbardziej. Sehun…
Sehun to Sehun, nie
Baekhyun.
Więc po wszystkim wychodzisz,
nie będąc pewnym, czy przez całą noc właściwe imię przedzierało Ci się przez
usta.
Etap trzeci: Światełko w tunelu.
Po wygadaniu się i wysłuchaniu rady przyjaciół, osoba która
przeżyła złamanie serca, powinna mieć już większość cierpienia za sobą. To
najlepszy czas na ponowne wyjścia z domu, wykopania się ze swojej ciemnej nory.
Teraz trzeba się zabawić! Kto wie, może nawet poznać kogoś nowego?
Joonmyeon jest starszy
od Baekhyuna i chyba właśnie to Cię do niego przyciąga. Spotykasz go w
bibliotece, sięgał po ta samą książkę co ty. Uśmiechacie się do siebie. Pyta,
czy to też twoja ulubiona część Harry’ego Pottera. Odpowiadasz pozytywnie.
Zaczynacie rozmawiać.
Joonmyeon może i jest starszy, jednak jest bardzo niewinny, co podkreśla jego
ciągłe rumienienie się przy niektórych tematach rozmów. Zaczynasz go lubić i po
raz pierwszy od dawna, tak naprawdę się uśmiechasz. Spotykacie się w tej
bibliotece jeszcze parę razy, w końcu bierzesz jego numer telefonu i zaczynacie
pisać. Junmyeon, jak się okazuje, nigdy nie był w związku, co powoduje u ciebie
dziwne podekscytowanie, którego sam nie potrafisz opisać. Gdy pyta o ciebie,
odpowiadasz tylko, że bardzo kogoś kochasz. Gdy wysyła Ci zdezorientowane
spojrzenie, stwierdzasz, że kochasz tego kogoś za bardzo, dlatego nie jesteście
razem. Śmiejesz się głośno, gdy pyta, jak kochanie kogoś za bardzo może
przeszkodzić.
Czujesz, że może z
pomocą Junmyeona wszystko minie. Może przestaniesz budzić się w środku nocy z
płaczem po kolejnym koszmarze, przestaniesz nieustannie myśleć o stawaniu na
skraju budynku i patrzeniu w dół. Przestaniesz myśleć o różnorodnych tabletkach
w twojej szafce.
Uśmiechasz się, gdy Junmyeon
przewraca stronę w książce.
Etap czwarty:
Pożegnanie z przeszłością.
Ostatni etap! Osoba
która doszła aż tutaj, może sobie pogratulować. Teraz wystarczy po prostu
odciąć się od przeszłości. Polecane jest usunięcie wszystkich rzeczy
kojarzących się, lub należących do danej osoby. Małe zmiany w życiu, duże
zmiany w sercu.
Siedzisz z Junmyeonem po
raz kolejny w bibliotece. Tym razem obydwoje czytacie książkę przygodową
jakiegoś nowego autora, raz po raz wymieniając się relacjami. Już nie używacie
dwóch oddzielnych książek, siedzicie ramię w ramię i śledzicie litery razem.
Zerkasz na jego twarz.
Co prawda nie czujesz motylków w brzuchu, ani fajerwerków w głowie,
przyśpieszony puls również jest Ci teraz obcy, jednak uśmiechasz się. Lubisz
Junmyeona, a on zdaje się lubić Ciebie. Dogadujecie się i chociaż w najbliższym
czasie nie masz planu rozpoczynać związku, masz przeczucie, że Junmyeon jest
dobrą osobą do ulokowania jakichś uczuć. Może nie koniecznie miłości, trochę
boisz się poczuć ją jeszcze raz, ale może jakiegoś romantycznego zauroczenia?
Przepraszasz Junmyeona
na chwileczkę, wyciągając swój telefon. Mówisz, że musisz coś zrobić i chodź
wiesz, że będzie to trudne, wierzysz, że dasz radę.
Wchodzisz w wiadomości
tekstowe i zaznaczasz te oznaczone „Baekhyun-hyung <3”. Chcesz nacisnąć
kosz, jednak coś przykuwa twoją uwagę. Data ostatniej wiadomości jest niezbyt
odległa. Przypominasz sobie smsa którego wysłałeś gdy byłeś pijany, jednak to
zdecydowanie jest wiadomość, która przyszła. Z bijącym sercem ja otwierasz.
„Nie musisz za nic
przepraszać, Taozi ^^ Chyba możemy dalej pisać, nie?”
Jesteś masochistą, nie
wiedząc co robisz, odpisujesz tylko „pewnie”.
W końcu to do ciebie
dociera. Oczy zachodzą Ci łzami i jak przez mgłę słyszysz Junmyeona który pyta,
czy wszystko w porządku. Nie
odpowiadasz, czujesz, jak znajoma Ci pustka powraca do twojego serca, jak
wszystkie wspomnienia zaczynają wypełniać twój umysł.
Wybiegasz, w
bibliotece zostawiając Junmyeona i swój zdrowy rozsądek.
Czujesz się, jakbyś
umierał.
Czujesz się, jakby
coś, co miało się już nigdy nie zdarzyć, powróciło ze zdwojoną siłą.
Czujesz się jak…
Etap pierwszy:
Karuzela uczuć.
Osoby wchodzący w ten etap, są świeżo po złamanym sercu. Ich
nastrój zmienia się radykalnie(…)
Jezu, to jest takie świetne *-* Fanfic choć skromny i mało rozbudowany, idealnie trafia w emocje. Bez problemu wyobrażałam sobie ból Tao - ale być może to dlatego, że sama jestem na etapie karuzeli uczuć... Po prostu cudo <3
OdpowiedzUsuńOd jakiegoś czasu czytam Twojego bloga i od tamtej pory codziennie na niego wchodzę, żeby tylko sprawdzić czy jest coś nowego :D cieszę się, że wreszcie cokolwiek wstawiłaś :3 przyjemnie się czyta Twoje prace i mam nadzieję, że nowa notka pojawi się możliwie jak najszybciej ^.^
Dużo weny :3 Hwaiting! c(^-^c)
Długo przekonywałam się do tego fika, bo paring nie ten, bo angst, bo milion innych, głupich wymówek. Wreszcie się przełamałam i mówię do siebie 'hej, zrób cokolwiek, by nie uczyć się na historię'. Ponownie trafiłam na Twojego bloga i przeczytałam. Jestem zachwycona. ;; Uwielbiam Twój styl pisania, jest taki... lekki? Pochłania tak, że nie możesz się oderwać i z jednej strony nie myślisz o niczym innym, jak o tym ff, a jednocześnie przeszukujesz własne wspomnienia, pod kątem takich przeżyć. Umarłam.
OdpowiedzUsuńEch, koniec tego bezsensownego komentarza. Dodam tylko, że liczę na kolejne części facebooka. ;;